Forum Ayan Moore Strona Główna Ayan Moore
Forum literackie o tematyce własnej.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Schizofroniczka

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Ayan Moore Strona Główna -> Fanfiction
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Vipera
Anioł



Dołączył: 01 Kwi 2009
Posty: 115
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Piekło / Wejherowo

PostWysłany: Pon 22:33, 30 Lis 2009    Temat postu: Schizofroniczka

Hmmm... To jest miniaturka. Nie ma kontynuacji [na wasze szczęście Very Happy]
Chciałabym poznać wsze opinie o tym opowiadanku. SZCZERE! Smile
Acha... Nauczycielka polskiego z mojej szkoły po przeczytaniu tego stwierdziła, że wpadnie w depresje. Nie będę dociekać dlaczego.

Schizofreniczka:

Szepty. Głosy. Krzyki w ciemności...
Rozkazy. Nakazy. Groźby...
Strach. Rozpacz. Ból...
Głowa pęka, z oczu płynął gorzkie łzy. Pustka otacza umysł i ciało. Gniew panuje nad duszą.
Opętana wściekłością miota się po pokoju, poruszając ciałem jak marionetką i niszcząc to, co napotyka na swej drodze.
Atak powoli mija, nie zabierając ze sobą uczucia pustki.
Upada. Dno pokazuje się w całej okazałości. Nie potrafi się podnieść. Nie potrafi myśleć. Może tylko bezwolnie wypełniać wyszeptane rozkazy głosu, którego nie słyszy nikt prócz niej.
Kolejny rozkaz.
Krzycz...!
I krzyk rozlega się w pokoju. Pełen bólu, bezsilności i nienawiści. Nienawiści do samej siebie, bo to ona doprowadziła do stanu, w którym teraz się znajduje.
A przynajmniej ona tak myślała. Każdego dnia, kiedy była wystarczająco świadoma, by samodzielnie myśleć. By myśleć logicznie.
Kiedy głos znikał, myślała, że jest lepiej. A potem On wracał i było jeszcze gorzej. Z każdym dniem jej stan pogarszał się, a ona nic nie mogła na to poradzić. Wtedy się bała.
Stany lękowe pojawiają się znikąd. Po prostu są. Nie zastanawia się nad tym. Wie, że to nie ma sensu. Po prostu boi się i uznaje to za normalne. Wie, że to przejdzie. Nie przewidzi, kiedy, ale na pewno przejdzie.
Mimo wszystko pojawia się kolejny irracjonalny strach- a jeśli nie przejdzie? A jeśli to już zostanie? Zamyka się wtedy w pokoju i chowa pod kołdrą, pozwalając, by łzy spływały strumieniem po twarzy. A one spływają...
Zaburzenia emocjonalne, tak właściwie, miała zawsze. Nagle, bez żadnego powodu zaczynała się śmiać, jakby coś szalenie ją rozbawiło. Śmiała się wtedy śmiechem szaleńca, który tracąc wszystko, cieszy się z tego. Wywoływało to dreszcze na osobach będących obok i to słyszących, a u niej tylko jeszcze głośniejszy śmiech.
Innym razem bez powodu zaczynała płakać. Szlochała głośno, a każde słowo wypowiedziane z ust kogoś innego przyjmowała jeszcze głośniejszym szlochem.
Myślała, że gorzej być nie może. Ogromnie się pomyliła.
Do szeptów, lęków i problemów z emocjami doszły makabryczne wizje, omamy wzrokowe.
Krew lejąca się strumieniami, kiedy własnymi dłońmi zabijała bliskich i przypadkowych ludzi. Przerażające morderstwa rozgrywającej się na jej oczach. Kolejne lęki znajdujące ujście w koszmarach... Po każdym z nich budziła się zlana potem w przeróżnych miejscach mieszkania. Dopiero po długim czasie zorientowała się, że w czasie snu przemieszcza się i niszczy to, co spotka na drodze.
Doprowadzało ją to do furii, ale nie wiedziała, co może z tym zrobić.
Pocięte ręce, zamroczony wzrok i umysł, narkotyki w postaci tabletek porozwalane wokół niej...
Przypadki samookaleczenia były coraz cięższe...
Dziwne zachowania, tak niezgodne z jej typowymi reakcjami, były coraz częstsze. Nie potrafiła wyjaśnić, dlaczego zachowała się tak inaczej, jej działania były pozbawione motywu, sensu i tak niespodziewane...
Jej życiem zaczęła kierować pustka i obojętność w stosunku do każdego.
W końcu ktoś powiedział: Dość!
Kazano jej się leczyć. Wrzeszczała, wyrywała się, kopała, drapała... Napady wściekłości były straszne.
Związano jej ręce specjalną bluzą i przewieziono wyrywającą się do szpitala dla psychicznie chorych. Zamknięto ją w pokoju bez klamek, z miękkimi ścianami, od których mogła się odbijać. Za oknami były kraty, żeby nie mogła uciec.
Z furią zaatakowała drzwi. Waliła w nie, kopała, wrzeszczała tak, że było ją słychach kilka pięter niżej. A wtedy do jej potępieńczego wycia dołączyły inne. Inni przeklęci przez własny umysł, zamknięci w pozostałych pokojach uwalniali emocje, które trzymali w sobie. Szepty nasilały się, zamieniały w krzyk. A każdy słyszał je na swój sposób i na swój sposób je rozumiał...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
taka jedna^^
Czarnoksiężnik



Dołączył: 28 Paź 2009
Posty: 41
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z tamtąd :)

PostWysłany: Wto 20:21, 01 Gru 2009    Temat postu:

"I stanął w płomieniach nasz dom, dom dla psychicznie i umysłowo chorych..."
Tak mi się skojarzyło po przeczytaniu, już nie pamiętam z czego to cytat. Krótkie ale treściwe. Co prawda męczyłam się nad tym niemiłosiernie, gdyż to jednak nie moja bajka, ale ma sens i daje do myślenia. Czy wpadłam w depresję raczej nie, zaczęłam się śmiać pod koniec, ale po chwili stwierdziłam, że chyba coś ze mną nie tak i przestałam Smile W sumie fajnie piszesz (choć to nie moja tematyka), więc jak zamieścisz tu jeszcze kilka swoich tekstów to się nie pogniewam ^^ Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
StecVs
SATAN



Dołączył: 24 Lut 2009
Posty: 249
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: wiedziałaś, że to mój penis?

PostWysłany: Pią 14:06, 05 Lut 2010    Temat postu: mmmm

Mmm.. Fajno Very Happy Szczerze to nie znam się na takich tematykach więc nie będę specjalnie wylewny Razz Ale podobało mi się to "Spętani przez własny umysł" Very Happy brawo Smile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Ayan Moore Strona Główna -> Fanfiction Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin